Dzieciństwo to najważniejszy okres w życiu każdego człowieka. To właśnie w tym okresie zbieramy bagaż doświadczeń, który pozytywnie lub negatywnie może odcisnąć się na naszym całym życiu: na samoocenie, wyborach i decyzjach czy ku drodze do bycia szczęśliwym.
Przypadek
Na pierwszą sesję umówiła się Pani Zofia, lat 32. Jest mamą sześcioletniego synka i żoną w szczęśliwym małżeństwie. Jest zadowolona ze swojej pracy. Ma jednak problem z akceptacją własnego wizerunku, chociaż jest atrakcyjną kobietą.
Fakty
Pani Zofia niechętnie pokazuje swoje (zgrabne!) nogi i nawet na letnim urlopie chodzi w długich spodniach. W towarzystwie często przyjmuje przygarbioną postawę ciała. Nie lubi swojego odbicia w lustrze i nie przyjmuje komplementów męża. Najbardziej wstydzi się zbliżeń z mężem, które muszą się odbywać po ciemku. Miejscem tabu na jej ciele jest brzuch, którego partner nie może dotykać.
Powód
Pani Zofia wychowywała się zamożnej rodzinie, w której obydwoje rodziców miało skończone studia. Ma dwóch braci. Mama mojej klientki zawsze zwracała szczególną uwagę na wygląd swoich dzieci i strofowała je, gdy odpowiednio nie dobrały swojego ubioru. Ojciec Pani Zofii był osobą publiczną i chętnie pokazywał się z córką, która była jego „księżniczką”. Podczas pierwszego wywiadu dowiaduje się, że moja klientka została zdradzona przez pierwszą, wielką miłość swojego życia. Zbierając fakty usłyszane od Pani Zofii, zaczynam wnioskować, że jej zachwiana samoocena ma początek w presji, jaka przeżywała nieświadomie w dzieciństwie, a „wisienką” na torcie była zdrada w wieku młodzieńczym.
Coaching i rozwój sytuacji
Zaczynam interwencją od testu myostatycznego, który potwierdza moje przypuszczenia: klientka przeżywa stres, myśląc o dzieciństwie i presji wyglądu. Ten temat jest również naszym pierwszym w coachingu wingwave. Przepracowujemy emocje związane z byciem ocenianym, które są bardzo głębokie.
Podczas kolejnych trzech spotkań przepracowujemy kolejne tematy, które mają wpływ na brak samoakceptacji i wywodzą się z przeszłości.
Ostatni coaching – i muszę przyznać, że chyba moja ulubiona interwencja – to coaching z lustrem. Pani Zofia siada przed lustrem i nazywa emocje, które czuje, patrząc na wyznaczone części swojego ciała. Jest dużo wstydu i żalu, który podczas interwencji zamienia się w pewność siebie i akceptację.
Temat samoakceptacji to częsty obszar mojej pracy z klientkami. Szczególnie w ostatnich latach, gdy ideał kobiecego ciała jest często prezentowany w mediach, problem się nasila. Dotyka on również dziewczynek w okresie dojrzewania. Presja, jaką wywierają portale społecznościowe w temacie wizerunku, jest tak duża, że bez regularnej pomocy ze strony rodziców lub psychologa może prowadzić nawet do traum.